Przejdź do głównej zawartości

Egzaminy do szkoły teatralnej

Część z Was pewnie wie, że moja przygoda z teatrem zaczęła się od fascynacji aktorstwem. Kółko teatralne, spektakle w centrum kultury, grupa teatralna i tak dalej. W pewnym momencie, naturalnie, pojawiło się marzenie o szkole teatralnej.Spróbowałam - dwukrotnie!


Zbliża się okres egzaminów wstępnych, a ja zawsze ciepło wtedy myślę o tych setkach zdających, o ludziach, którzy ciężko pracują cały rok (albo i dłużej), żeby przygotować wiersze, prozę, piosenki. Uczą się tańczyć, stać na rękach i robić szpagaty.

Niedawno zajrzałam na stronę Uniwersytetu Adama Mickiewicza, gdzie wybieram się na magisterkę i odkryłam, że słowo "rekrutacja" nadal budzi we mnie dyskomfort mieszający się z podekscytowaniem.
Kiedyś prowadziłam innego bloga - ze zdrowymi przepisami, przeglądem fit-prasy i relacjami z różnych ciekawych wycieczek. Znalazło się tam też miejsce na szczegółowe sprawozdanie z moich pierwszych egzaminów. Oprócz opisu przebiegu samej rekrutacji (brrrr) znajdziecie tam kilka fascynujących anegdotek i przygód z mojej szalonej podróży po Polsce. 
Zapraszam!


Komentarze

  1. O kurde! Przeczytałam Twoje przygody ze szkołami teatralnymi i WOW! Jestem pod wrażeniem, że miałaś siłę to wszystko przeżyć. Na pewno bardzo cenne doświadczenie. Aż sama się zastanawiałam jakbym powiedziała wiersz "jakbym chciała uwieźć pana profesora jak kobieta a nie jak dziewczynka" :P
    Szacun dla Ciebie za ten tour po egzaminach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, Kochana! To było duże przeżycie, ale - tak jak mówisz - też bardzo cenne doświadczenie. Tak się losy plotą, że i tak wylądowałam na próbach do dyplomu warszawskiej AT. Po drugiej stronie, a jednak jestem :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pół życia na scenie

Ponad pięć tysięcy występów w teatrze. Główne role stworzone na deskach Teatru Wybrzeże i nie tylko. Jan Sieradziński grał bowiem gościnnie także w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a w jego dorobku artystycznym odnaleźć można wiele ról radiowych oraz kreacji stworzonych dla Teatru Telewizji.  Wszystko zaczęło się już rok po ukończeniu warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, kiedy to w 1963 roku zadebiutował na deskach Teatru Wybrzeże w roli Henryka księcia Walii w "Królu Henryku IV" Williama Shakespeare'a w reż. Jerzego Golińskiego. Jak sam przyznaje, Teatr Wybrzeże był miejscem pracy, które sobie wymarzył. Odwiedzał go podczas wizyt w Gdańsku i będąc jeszcze studentem zapragnął pracować właśnie tam. Z Wybrzeżem był związany przez całe swoje życie zawodowe, do 2003 roku. Według Jana Sieradzińskiego „od reżyserów zależy jakość spektakli”. W swojej karierze grał w wielu przedstawieniach w reżyserii Jerzego Golińskiego, Stanisława Milskiego oraz Kazimierza Braun...

It’s not all over our culture - wywiad z prof. Laurą Wayth/interview with prof. Laura Wayth #2

W pierwszej części wywiadu z prof. Laurą Wayth rozmawiałyśmy o jej karierze musicalowej w Nowym Jorku, o tym dlaczego wybrała pracę na uniwersytecie i co zainteresowało ją w Polsce. Tym razem porozmawiamy o licealnych produkcjach musicalowych w Stanach Zjednoczonych i nastawieniu Amerykanów do teatru muzycznego. Chciałabym też spytać panią o musical jako szersze zjawisko. W filmach, które są chyba moim głównym źródłem wiedzy o Stanach Zjednoczonych, widać, że musical jest istotną częścią waszej narodowej kultury. W wielu serialach pojawiają się sceny, w których ludzie śpiewają musicalowe songi od ręki. To zjawisko nie jest obecne w całej naszej kulturze. Powiedziałabym nawet, że dużo osób w Ameryce ma gdzieś musicale. Wielu moich znajomych z pracy (uczę głównie aktorstwa, nie historii musicalu) nie docenia musicalu i nie uważa go nawet za sztukę. Jest też część społeczeństwa, która uwielbia musicale. Największa świadomość na temat musicali i najwięcej pieniędzy w tym biznesie ...

I was doing very well in New York - wywiad z prof. Laurą Wayth/interview with prof. Laura Wayth

Laura Wayth była kiedyś aktorką musicalową, ale rzuciła tę pracę. Czuła, że styl życia, który musi prowadzić, aby się spełniać, całkowicie jej nie odpowiada. Pozostała blisko teatru, ale w innym charakterze. Uczy teraz młodych adeptów aktorstwa jak zmierzyć się z tekstami Wiliama Szekspira ( link do wywiadu na temat książki Laury Wayth pt.  The Shakespeare Audition: How to Get Over Your Fear, Findthe Right Piece and Have a Great Audition ).  W semestrze zimowym tego roku akademickiego, poznałam Laurę w ramach przedmiotu American Musical, o którym wspominałam na swoim Instagramie. Postanowiłam przeprowadzić z nią wywiad, w którym podpytałam o jej wrażenia dotyczące Polski, atmosferę pracy w amerykańskim musicalu i nie tylko. [ORIGINAL VERSION BELOW] Jesteśmy w Poznaniu, ale mówimy po angielsku, ponieważ jest pani wykładowczynią z Uniwersytetu w San Fransisco. Jak się pani tu dostała i dlaczego wybrała pani Polskę? Fot. Caroline&Irek Photographers, Warsaw J...