Na moim blogu, od czasu do czasu, będę Wam zwracała uwagę na
ciekawe pod względem kulturalnym miejsca, w serii "Warto odwiedzić". Dzisiaj, po raz kolejny, zabiorę Was
w Bieszczady (zapraszam na poprzednią wycieczkę – koncert w HBO Nasiczne).
Przed Wami ruiny klasztoru oo. Karmelitów Bosych w Zagórzu:
Po całonocnej podróży, Zagórz był naszym pierwszym przystankiem
w Bieszczadach. Kolega (pozdrawiam, Marcin!) znalazł to miejsce w przewodniku,
a że było po drodze, to postanowiliśmy je odwiedzić. Samochód zostawiliśmy na
niewielkim parkingu obok miejscowego kościoła i udaliśmy się na 15-minutowy
spacer. Do samych ruin wiedzie polna ścieżka, wzdłuż której ciągnie się piękna,
rzeźbiona Droga Krzyżowa. A w tle… Bieszczady!
Kiedy myślałam „ruiny”, spodziewałam się opuszczonych, pozarastanych
trawą, zaniedbanych resztek budynku, a okazało się, że to miejsce jest w bardzo
dobrym stanie i w dodatku zostało doskonale przystosowane do zwiedzania. Teren naokoło –
trawniki, ogródek i ścieżki – są czyste i zadbane. Przed wejściem na teren oraz
w kilku miejscach wewnątrz znajdują się tablice informacyjne na temat historii
klasztoru i jego okolic. Można też bezpiecznie, po schodach z poręczami, wejść
na najlepiej zachowaną wieżę klasztoru i z góry podziwiać nie tylko ruiny w pełnej
okazałości, ale także przepiękne widoki – okoliczne wsie, meandrującą rzekę i
GÓRY!
Jeśli jeszcze w tym roku wybieracie się w Bieszczady,
poszukać trochę ciszy i spokoju, ale też zobaczyć parę ciekawych miejsc, to
koniecznie odwiedźcie Zagórz. Nie będziecie tego żałować.
PS: W prawej górnej części strony można dokonać subskrypcji tego bloga. Wystarczy wpisać maila, a kiedy pojawi się nowa notka, zaraz zostaniecie o tym poinformowani :) Zapraszam!
Komentarze
Prześlij komentarz