Przejdź do głównej zawartości

6 najciekawszych blogów kulturalnych – subiektywna selekcja


Przygotowując się przed Świętami do prezentacji o najpopularniejszych blogach kulturalnych, poprosiłam o pomoc moich Instagramowych obserwatorów i sięgnęłam do kilku zestawień dostępnych w internecie. Problem polega na tym, że wiele blogów o tematyce kulturalnej jest już nieaktywnych. Całe szczęście, że Biegiem do kultury jednak się trzyma!
Wybierając konkretne strony, starałam się dobrać je w taki sposób, aby każdy z nich był trochę inny. W moim zestawieniu znalazł się więc blog o książkach, o sztukach plastycznych, szerzej – o sztukach wizualnych, blog o sztuce średniowiecznej, a także filozoficzno-kulturalny oraz dziennik artystki.

Na pierwszy rzut poszła strona Nowości książkowe – blog Bernadetty Darskiej. Autorka jest krytyczką literacką, redaktorką naczelną pisma „Portet”, autorką dziewięciu książek oraz wykładowczynią na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Zna się więc na rzeczy. Podziwiam częstotliwość zamieszczanych wpisów (w roku 2017 – 234, w 2018 – 173, a w 2019 – 93), która w najsłabszym roku wyniosła prawie dwa wpisy tygodniowo, a pamiętać należy, że każdy wpis jest krótką recenzją osobnej książki. Wpisy są krótkie, napisane przystępnym językiem, ale nie zbyt lekko. Niech nie zraża Was nieskomplikowana szata graficzna tego bloga – jego wartość tkwi w merytorycznych wpisach oraz ciekawym doborze lektur.


Drugim adresem jest laminerva.pl, który zapewne część z Was już zna. Autorka, Justyna Stasiek-Harabin, pisze o sobie: „najbardziej znany krytyk sztuki w polskiej blogosferze”. Jest pracownicą lokalnego muzeum, jednak niech to nikogo nie zwiedzie. Zarówno blog i ja fanapge na Facebooku są prowadzone bardzo profesjonalnie. Posty pojawiają się w miarę regularnie i zawierają dużo konkretów ze sfery sztuk plastycznych, a także masę reprodukcji.

Sztukinigdyniezawiele.pl i poprzednia propozycja są do siebie dość zbliżone, ale jednak różne. Autorka tego bloga, Andżelika Kliś, studiuje aktualnie historię sztuki na Uniwersytecie Gdańskim, a na swoim blogu zamieszcza posty dotyczące sztuk wizualnych, ale w szerszym ujęciu. Będą to więc nie tylko obrazy, ale także polecajki filmów związanych ze sztuką, relacje z wystaw modowych i tak dalej. Długość postów jest zróżnicowana i pojawiają się średnio raz-dwa razy w miesiącu. Polecam Wam też zajrzeć na Instagrama Andżeliki!

Autorka strony posztukiwania.pl, jest doktorem historii sztuki i mediewistką, współpracującą z różnymi naukowymi instytucjami w Krakowie i poza nim. Wpisy Magdaleny Łanuszki są zazwyczaj bardzo obszerne, ale zawierają rozbudowane konteksty historyczne, porównania, a także świadczą o obszernej wiedzy autorki. Jeśli kogoś interesuje sztuka średniowiecza (ale nie tylko), to powinien zajrzeć na tę stronę.

O tym, że Krystyna Janda jest aktorką, wiedzą wszyscy. Może jednak nie wszyscy wiedzą o tym, że zajmuje się także reżyserią, zarządzaniem dwoma teatrami, a także… prowadzeniem swojego internetowego dziennika. Wybrałam tę stronę, z rozczarowaniem odkrywając jak wiele osób ze świata teatru, dało swoim blogom umrzeć. A fascynującym jest przecież, kiedy osoba z takim bagażem doświadczeń, jednego dnia publikuje wiersz napisany dla niej lata temu przez jednego ze współczesnych twórców, innego zaprasza na premierę swojego spektaklu, kolejnego wspomina jak wyglądały zdjęcia do jednego z kultowych polskich filmów, a jeszcze innego opowiada o tym, jak wygląda dzień z życia dyrektorki teatru.

Ostatnia propozycja to okruchy kultury.pl. Gosia Fraser jest fascynującą osobą, która pracując na co dzień w branży IT (i komentując na swoim Instagramie kwestie dotyczące bezpieczeństwa w cyberprzestrzeni), pisze na poły poetyckie teksty, w których czasem bardzo krytycznie opisuje rzeczywistość. W swoich wpisach często odnajduje kulturę na co dzień – od architektury wrzeszczańskich kamienic, po ciekawe, ośmielam się powiedzieć, niszowe książki.

A jakie blogi Wy najchętniej czytacie? Dajcie znać w komentarzach! Chętnie się poznam jakieś nowe kulturalne miejsca w sieci.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pół życia na scenie

Ponad pięć tysięcy występów w teatrze. Główne role stworzone na deskach Teatru Wybrzeże i nie tylko. Jan Sieradziński grał bowiem gościnnie także w Teatrze Muzycznym w Gdyni, a w jego dorobku artystycznym odnaleźć można wiele ról radiowych oraz kreacji stworzonych dla Teatru Telewizji.  Wszystko zaczęło się już rok po ukończeniu warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, kiedy to w 1963 roku zadebiutował na deskach Teatru Wybrzeże w roli Henryka księcia Walii w "Królu Henryku IV" Williama Shakespeare'a w reż. Jerzego Golińskiego. Jak sam przyznaje, Teatr Wybrzeże był miejscem pracy, które sobie wymarzył. Odwiedzał go podczas wizyt w Gdańsku i będąc jeszcze studentem zapragnął pracować właśnie tam. Z Wybrzeżem był związany przez całe swoje życie zawodowe, do 2003 roku. Według Jana Sieradzińskiego „od reżyserów zależy jakość spektakli”. W swojej karierze grał w wielu przedstawieniach w reżyserii Jerzego Golińskiego, Stanisława Milskiego oraz Kazimierza Braun...

It’s not all over our culture - wywiad z prof. Laurą Wayth/interview with prof. Laura Wayth #2

W pierwszej części wywiadu z prof. Laurą Wayth rozmawiałyśmy o jej karierze musicalowej w Nowym Jorku, o tym dlaczego wybrała pracę na uniwersytecie i co zainteresowało ją w Polsce. Tym razem porozmawiamy o licealnych produkcjach musicalowych w Stanach Zjednoczonych i nastawieniu Amerykanów do teatru muzycznego. Chciałabym też spytać panią o musical jako szersze zjawisko. W filmach, które są chyba moim głównym źródłem wiedzy o Stanach Zjednoczonych, widać, że musical jest istotną częścią waszej narodowej kultury. W wielu serialach pojawiają się sceny, w których ludzie śpiewają musicalowe songi od ręki. To zjawisko nie jest obecne w całej naszej kulturze. Powiedziałabym nawet, że dużo osób w Ameryce ma gdzieś musicale. Wielu moich znajomych z pracy (uczę głównie aktorstwa, nie historii musicalu) nie docenia musicalu i nie uważa go nawet za sztukę. Jest też część społeczeństwa, która uwielbia musicale. Największa świadomość na temat musicali i najwięcej pieniędzy w tym biznesie ...

I was doing very well in New York - wywiad z prof. Laurą Wayth/interview with prof. Laura Wayth

Laura Wayth była kiedyś aktorką musicalową, ale rzuciła tę pracę. Czuła, że styl życia, który musi prowadzić, aby się spełniać, całkowicie jej nie odpowiada. Pozostała blisko teatru, ale w innym charakterze. Uczy teraz młodych adeptów aktorstwa jak zmierzyć się z tekstami Wiliama Szekspira ( link do wywiadu na temat książki Laury Wayth pt.  The Shakespeare Audition: How to Get Over Your Fear, Findthe Right Piece and Have a Great Audition ).  W semestrze zimowym tego roku akademickiego, poznałam Laurę w ramach przedmiotu American Musical, o którym wspominałam na swoim Instagramie. Postanowiłam przeprowadzić z nią wywiad, w którym podpytałam o jej wrażenia dotyczące Polski, atmosferę pracy w amerykańskim musicalu i nie tylko. [ORIGINAL VERSION BELOW] Jesteśmy w Poznaniu, ale mówimy po angielsku, ponieważ jest pani wykładowczynią z Uniwersytetu w San Fransisco. Jak się pani tu dostała i dlaczego wybrała pani Polskę? Fot. Caroline&Irek Photographers, Warsaw J...